Strefa Wisły

Z piekła do nieba - wygrywamy z Rakowem

W przedostatniej kolejce rundy zasadniczej Wisła pokonała u siebie Raków Częstochowa 3-2.

Bramki: Jakub Błaszczykowski (10 k.), Rafał Janicki (77), Vukan Savicević (90+1) - Petr Schwarz (59), Felicio Brown Forbes (68)

Żółte kartki: Vukan Savicević, Vullnet Basha, Mateusz Holownia, Lukas Klemenz - Felicio Brown Forbes, David Tijanić

Wisła Kraków: Buchalik – Hebert, Klemenz, Janicki, Burliga (64. Niepsuj) – Basha (70. Kuveljić), Żukow, Hołownia, Savicević (90+2. Sadlok) – Błaszczykowski, Boguski.

Raków Częstochowa: Szumski – Petrasek, Piątkowski, Tudor, Jach – Sapała (90. Poletanović), Schwarz, Bartl (77. Kościelny), Tijanić – Musiolik, Brown Forbes.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

 

Marek Papszun - Raków Częstochowa

„Cóż mogę powiedzieć po takim meczu. Myślę, że kontrolowaliśmy to spotkanie, przegrywaliśmy dość szybko, odrobiliśmy straty i wtedy zadziało się coś dziwnego, przeciwnik  odrobił - to się zdarza. Tracimy druga bramkę, właściwie w dość błahych okolicznościach i przegrywamy. Taki jest sport i zasłużenie czy nie, wyjeżdżamy z zerowym kontem i szykujemy się do następnego meczu. Graliśmy dobrze i na pewno się nie poddajemy, w kolejnym meczu z Zagłębiem będziemy chcieli za wszelką cenę wygrać”.

Artur Skowronek - Wisła Kraków

„W sytuacji, w której znalazła się nasza drużyna najważniejsze dzisiaj było zwycięstwo i ten cel osiągnęliśmy po bardzo trudnym meczu. Spodziewaliśmy się rzeczywiście, że będziemy musieli wyszarpać trzy punkty i tak właśnie się stało. Przygotowywaliśmy się przed meczem na bardzo trudne momenty, myśląc o taktyce. To bardzo specyficzny mecz i musieliśmy się do niego naprawdę dobrze przygotować, by dobrze wyglądać taktycznie, a fizycznie trzeba w każdym meczu bardzo mocno pracować. Było bardzo dużo pressingu, presji przeciwnika na naszej połowie, bardzo dużo kontaktowej pracy, dlatego cieszę się, że drużyna na to odpowiedziała tym samym. Byliśmy zdecydowani, aktywni i dlatego też wróciliśmy z dalekiej podróży w tym meczu. Przeżyliśmy trudne momenty, ale jako drużyna pokazaliśmy charakter i dlatego mocno gratuluję piłkarzom, że walczyli dalej o swoje, że się nie załamali w trudnym momencie meczu, tylko pokazali, że naprawdę jesteśmy drużyną”.

Back to Top