Porażka na własne życzenie - Lechia 1:0 Wisła
Nękani kontuzjami i wykluczeniami Wiślacy jechali w sobotę do Gdańska na starcie z liderem, który jeszcze nie zaznał porażki przed własną publicznością, jest rozpędzony i dobrze wszedł w rundę wiosenną. Mimo to, z przebiegu meczu niewiele wskazywało na to który zespół jest w jakiej sytuacji. O nieznacznej porażce na arcytrudnym terenie zadecydowały niestety indywidualne błędy. Znad morza wracamy z pustymi rękami, gdyż na bramkę Mladenovicia piłkarze Białej Gwiazdy nie zdołali odpowiedzieć żadną.
Trener Stolarczyk, delikatnie mówiąc, nie miał przed meczem zbyt dużego pola manewru. Z kadry na mecz z Lechią z różnych przyczyn wypadli bowiem: Boguski, Brożek, Peszko, Burliga, Savicević, Bartosz, Buksa i świeżo pozyskany Kumah. To, a także świetna dyspozycja gospodarzy, było głównym powodem defensywnego nastawienia Wisły na ten mecz. O dziwo, podobnie do tematu podeszła także Lechia Gdańsk, która zdawała się chcieć za wszelką cenę zachować czyste konto. Dlatego też spotkanie to nie wywoływało nadzwyczajnych emocji, a o ostatecznym wyniku zadecydowała jedna niefortunna akcja piłkarzy Białej Gwiazdy.
To jednak krakowianie stworzyli pierwsze akcje godne wspomnienia. Najpierw bardzo dobry, choć minimalnie niecelny strzał z dużej odległości oddał Rafał Pietrzak. Następnie z dystansu nieskutecznie próbował Drzazga, a zaraz po nim w boczną siatkę po akcji prawym skrzydłem uderzył Kuba Błaszczykowski. W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili dwie akcje bokiem boiska za sprawą Paixao, lecz za pierwszym razem po jego dośrodkowaniu Mateusza Lisa faulował Sobiech, a w kolejnej próbie Portugalczyk bardzo niecelnie wrzucał.
Nagle, niespodziewanie to gospodarze wyszli na prowadzenie... Piłkarze Białej Gwiazdy rozgrywali piłkę na własnej połowie, w drybling zamotał się Patryk Plewka, który nieodpowiedzialnie stracił piłkę na rzecz Artura Sobiecha. Były reprezentant Polski zagrał szybko na lewą flankę, gdzie już czekał Filip Mladenović. Serb bez zastanowienia uderzył z pierwszej piłki, co okazało się zabójcze dla Mateusza Lisa, który w tej sytuacji mógł zachować się jednak zdecydowanie lepiej. Tym sposobem w 42. minucie, w zasadzie nie tworząc wcześniej żadnego konkretnego zagrożenia, Lechiści objęli prowadzenie 1:0.
Druga odsłona mogła świetnie rozpocząć się dla Wisły. Dobre dośrodkowanie w pole karne spowodowało spore zamieszanie w szykach obronnych gospodarzy. Piłkę przedłużył jeden z Wiślaków, a w siatce momentalnie umieścił ją Krzysztof Drzazga. Niestety, napastnik Białej Gwiazdy był w tej sytuacji na niewielkim spalonym i bramka nie została uznana. Chwilę później znów zagotowało się w "szesnastce" gdańszczan! Do strzału z bliskiej odległości doszedł Patryk Plewka, lecz nie zdołał skierować piłki w światło bramki.
Przed świetną szansą po kilku minutach stanął Flavio Paixao, lecz zmarnował okazję słabym strzałem. W 62. minucie byliśmy świadkami kolejnej nieuznanej bramki, tym razem dla Lechii. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Daniel Łukasik, a bramkarza Wisły pokonał Paixao, lecz i on był w tej sytuacji na ofsajdzie.
Do końca spotkania Wiślacy próbowali jakoś ukąsić Biało-Zielonych, lecz podopieczni trenera Stokowca bardzo mądrze zorganizowali grę obronną i nie pozwolili rywalom na zbyt wiele, samemu także unikając ofensywnych wypadów. To sprawiło, że obie drużyny podzieliła tego dnia tylko jedna feralna strata w środku pola. Szczęśliwi gdańszczanie powiększyli swoją przewagę nad drugą Legią do 7 punktów i trzecią Jagiellonią, która także przegrała w tej kolejce, aż do 10 oczek. Wiśle natomiast nieco uciekła czołowa ósemka. Do ostatniej w tej grupie Pogoni Szczecin krakowianie po 23. serii gier tracą 3 oczka.
Lechia Gdańsk 1:0 Wisła Kraków
1:0 - Mladenović 41'
Składy:
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila (78' Michał Mak), Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Tomasz Makowski - Konrad Michalak (70' Joao Nunes), Artur Sobiech (85' Jakub Arak), Flavio Paixao.
Wisła Kraków: Mateusz Lis - Matej Palcić, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak (79' Wojciech Słomka) - Vullnet Basha, Patryk Plewka (62' Lukas Klemenz) - Jakub Błaszczykowski, Krzysztof Drzazga (80' Marcin Grabowski), Kamil Wojtkowski - Marko Kolar.
Żółte kartki: Michalak, Mak (Lechia), Sadlok (Wisła).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 12 557.